Majowa pogoda spłatała nam figla. Za oknem było szaro, buro i ponuro, a do tego zimno i często padało. To zdecydowanie nie nasze klimaty. Zajęcia znów przenieśliśmy do wnętrza świetlicy. Dobrze, że chociaż tutaj wiosenny klimat pozostał w dekoracjach i nie przybrał jesiennych odcieni. Na jednych z zajęć postanowiliśmy zrobić naszą ulubioną i długo wyczekiwaną masę plastyczną. Prosiliśmy o nią już od września. Każdy z nas zrobił samodzielnie, własnoręcznie i według własnej koncepcji – slima! Baza w każdym slimie była taka sama: przezroczysty klej, pianka do golenia oraz aktywator w postaci płynu do soczewek.
Odpowiednie proporcje, trochę pracy naszych rąk i slim gotowy. Oczywiście znalazło się również miejsce na własną inwencję twórczą, bowiem kolor, zapach, brokat, cekiny, czy koraliki to była już nasza indywidualna zachcianka. Zabawa trwała tak długo, jak długo dysponowaliśmy produktami. Slimy wyszły perfekcyjnie. A na koniec zajęć padło pytanie: „To kiedy powtórka!?” Z pewnością będzie jeszcze nie jedna okazja do takiej zabawy!