Czernicka filia w ostatnim czasie dokonała prawdziwych wybuchów wulkanów! Nie, to nie jest żart. Co więcej, wszystkie wulkany zostały wykonane przez nas samodzielnie. Własnymi rękoma wyrabialiśmy masę solną w naprawdę ogromnej ilości. Później powstawała cała konstrukcja wulkanów, którą oblepiliśmy naszą masą solną. Etap wypalania przebiegł późnym wieczorem w piekarniku naszej pani. Nasze projekty kończyliśmy na kolejnych zajęciach. Pomysłów na upiększenie było co nie miara. Były wulkany w stylu klasycznym, ale również znalazły się projekty bardzo tęczowe. No i prawdziwa frajda na sam koniec – dokonaliśmy erupcji! Ocet i soda okazały się mieszanką wybuchową. Zatem uważamy, że te zajęcia były naprawdę bombowe!